Wraz z końcem 2019 roku trafiło w moje ręce niezwykłe wydawnictwo – “Krecia robota“. Muzyka skomponowana przez Marię Holkę, dekorująca bajki napisane przez Michała Błeszyńskiego i czytane przez Jerzego Stura to doskonała propozycja dla dzieci. Płyta powstała bowiem z myślą o najmłodszych. Ale czy na pewno?
Jakub Rene Kosik – Windrusher (2019)
Windrusher nie jest wizytówką Jakuba Rene Kosika ani z 2017 roku (Rot Hart), ani tym bardziej z 2016 (Wireframed). I chyba w tym tkwi całe wyzwanie związane z odsłuchem nowego albumu. Bo nie tylko Artysta, ale też i odbiorca musi być gotowy na zmiany.
Maria Magdalena – Justyna Steczkowska A.D. 2019
Maria Magdalena nie narodziła się “wczoraj”. Jej droga do tego, aby ukazać swoje oblicze była długa. I trudna. Wymagająca. Wiedzą o tym Ci, którzy za projektem Justyny Steczkowskiej podążają od lat. Teraz jednak Maria Magdalena dojrzała na tyle, aby spotkać się z odbiorcą – nie tym “wybranym”, ale Każdym. Czeka więc na niego w zatopionych w mroku salach koncertowych, gdzie każdy dźwięk znaczy więcej niż tysiąc słów.
VII Warsztaty Poezji Czynnej im. Edwarda Stachury – Cała Jaskrawość
Zauważyłam u siebie, że staję się coraz bardziej leniwa. Coraz częściej mi się nie chce. Nie chce mi się szukać, nie chce mi się przemierzyć kolejnych 100 km w poszukiwaniu jednego dźwięku, nie chce mi się rezygnować ze snu, który przez ostatnie miesiące cenię jakoś szczególnie. Celebruję więc wszystkie momenty szarej codzienności, zakotwiczające mnie w harmonii dnia. W przewidywalności przeplatanej obowiązkami i odrobiną relaksu. I tak trwam, zahipnotyzowana dobrobytem kolejnych dni, bez wewnętrznej potrzeby poszukiwań. Trwam lub trwałam. Trwałam. Bo wczoraj miałam okazję skonfrontować swoje przekonanie o nieustannie tryskającym we mnie źródle witalności z… prawdziwą pasją, kierowaną buntem, strachem, kompletnie nieprzekalkulowanym stawianiem wszystkiego na jedną kartę. Takie właśnie było spotkanie z uczestnikami VII już edycji Warsztatów Poezji Czynnej im. Edwarda Stachury, które co roku organizuje SOS Music Poland.
Aga Zaryan – High & Low – Recenzja
Twórczości Agi Zaryan przyglądam się od dłuższego czasu – wsłuchuję się uważnie w ścieżki którymi podąża, widzę niejednoznaczność. A może to po prostu ciągła walka o artystyczną wolność i niezależność? Kiedy więc trafiła do mnie jej najnowsza płyta – “High & Low” – ponownie podjęłam poszukiwania odpowiedzi.
Maja Kleszcz – Odyseja – Recenzja
Czy “Odyseja” to raczej kosmiczna, oderwana od ziemi podróż w nieznane, czy też bardziej powrót do słonecznej Itaki? Maja Kleszcz podejmuje ryzykowną grę z konwencją. Oglądając teledysk do utworu promującego płytę, można ulec złudzeniu prostoty i oczywistości odpowiedzi. Ale czy na pewno “Odyseja” jest tylko kosmiczną ekspedycją?
Tęskno – Mi – Recenzja
Im więcej takich płyt trafia w moje ręce, tym większą mam wiarę w to, że młodzi artyści, piszący przyszłość polskiej muzyki, nie będą zastępowani wszędobylską elektroniką. Szacunek do instrumentów i ich naturalnego brzmienia – to jest to, co pozwala tworzyć utwory ponadczasowe. Dlatego właśnie płyta zespołu “Tęskno“, zatytułowana przewrotnie “Mi“, jest warta uwagi.
Marta Bijan – Melancholia – Recenzja
Dawno już wyrosłam w muzyki rodem z nurtu werterowskiego. Wręcz unikam takich utworów, wyznając filozofię, iż współczesnych Werterów nie potrzebujemy. Nadal pozostajemy narodem Winkelriedów i Wallenrodów. Z ogromnym sceptycyzmem chwyciłam więc po album Marty Bijan – “Melancholia”.
Retrospektakl – Wino – [CYKL: ODKRYWANIE]
Dotarł do mnie dość nietypowy album – “Wino” zespołu Retrospektakl. Jest to płyta, która zgrabnie wykorzystuje i wciela w życie zjawisko paradoksu. Wsłuchując się w pierwszy utwór z płyty zastanawiałam się, gdzie, na której półce muzycznej umieścić Retrospektakl. Po odsłuchu całości wiem, że tego po prostu nie powinno się robić. “Wino” to hybryda wrażliwości artystycznej swoich twórców. A że ma ona wiele twarzy, to i muzyka prowadzi odbiorcę w rozmaite przestrzenie.
Ewa Szlachcic – D.N.A. – Recenzja
Pamiętacie 1. edycję “The Voice of Poland“? Jeżeli tak, to na pewno pamiętacie też Ewę Szlachcic. Teraz przyszedł czas na jej solowy album. Bardzo cieszy mnie fakt, że dzieje się to tyle lat po telewizyjnym show. W tym czasie utwory miały szanse dojrzeć, a i sama artystka nie wydawała niczego na tzw. fali. Poczekała, aż pierwsze zachwyty miną, wzięła się do pracy, no i jest – “D.N.A.“. Bardzo ciekawy i warty uważnego odsłuchu album.