Na czarnym niebie iskierka nadziei
W czarnej przestrzeni światło się mieni
Rozjaśnia swym blaskiem te wieki ciemne
Niesie nadzieje takie odmienne
Przeszywa niebo jak miecz płonący
Upiększa świat jak księżyc wschodzący
I gaśnie
Tak szybko, że nie sposób zauważyć
Tak szybko, że nie sposób pomarzyć
Tak szybko… za szybko…
Czy wróci? Czy coś zmieni?